niedziela, 16 grudnia 2012

opowiadanie



Ew. Łuk. 19:10
„Przyszedł bowiem Syn Człowieczy, aby szukać i zbawić to, co zginęło.”


 
 „Do stajni w Betlejem wraz z pasterzami przyszedł ośmioletni Jonatan. Popatrzył na dzieciątko leżące w żłobie, a dzieciątko spojrzało na niego. Jonatanowi zakręciły się łzy w oczach. „Dlaczego płaczesz?”, spytał go Jezus. „Bo nic dla ciebie nie mam”. „Ale możesz mi mimo to coś sprezentować”, odpowiedział Jezus.

Jonatan aż poczerwieniał z radości i rzekł: „Chciałbym dać ci to, co dla mnie jest najpiękniejsze”. „Trzy rzeczy chciałbym od ciebie”, powiedział Jezus. Jonatan zaproponował natychmiast: „Mój płaszcz, moją elektryczną kolejkę i moją najpiękniejszą książkę z wieloma obrazkami”. „Nie”, odpowiedział Jezus, „tego nie potrzebuję. Po to nie przyszedłem na ziemię. Ale chciałbym coś całkiem innego od ciebie”. „Co takiego?”, zapytał Jonatan z ciekawością”. „Sprezentuj mi twoją ostatnią klasówkę”, rzekł Jezus cicho, żeby nikt inny tego nie usłyszał. Jonatan wystraszył się. „Jezu”, Jonatan ściszył głos i podszedł całkiem blisko do żłobka, „ale przecież nauczyciel napisał na samym dole: niedostateczny!”. „Dlatego właśnie chcę ją dostać”. „Nadal nie rozumiem”, odpowiedział Jonatan. „Możesz mi zawsze przynieść to, co podpisane jest „niedostatecznym“ w twoim życiu. Przyrzekniesz mi to?”. „Ależ tak, chętnie”, zgodził się na to Jonatan. „I chciałbym jeszcze drugi prezent od ciebie”, mówił dalej Jezus, „twój kubek na mleko”. „ Ale ja go właśnie dzisiaj rano stłukłem!”. „Przynieś mi zawsze to, co w twoim życiu jest zepsute. Chcę to znowu naprawić. Sprezentujesz mi także i to?”. „Jeśli takie coś chcesz mieć, to oczywiście przyniosę”. „A teraz moje trzecie życzenie”, powiedział Jezus. „Przynieś mi odpowiedź, jaką dałeś twojej mamie, kiedy zapytała, kto ten kubek zbił”. Jonatan oparł się czołem o kant żłóbka i zapłakał gorzko. „Ja, ja, ja...”, zajęczał „powiedziałem, że kubek sam spadł, ale tak naprawdę, to ja go zrzuciłem go ze złością ze stołu”. „Przynieś mi wszystkie twoje kłamstwa, twój upór, twoją złość, którą w sobie miałeś“, powiedział Jezus. „I jeśli do mnie z tym przyjdziesz, to ja ci przebaczę i tobie pomogę. Wyzwolę cie od tego i w twej słabości zaopiekuję się tobą. Przyjmiesz ode mnie ten prezent?”. Jonatan słuchał zdziwiony. Uklęknął, a jego serce napełniło się radością.” 

Wiersz świąteczny z życzeniami


On był zawsze- stworzył nas
W Jego ręku i Twój czas

On twe życie podtrzymuje
Gdy do Niego pielgrzymujesz

Kiedy umrzesz- nadal będzie
Wczoraj, jutro, tu i wszędzie

Nawet gdy nasz świat przeminie 
On nie zmieni się, nie ginie

W jego ręku będzie sąd
On zna każdy ludzki błąd

Czy ktoś tego chce, czy nie
I tak Mu pokłoni się

I tak wyzna, że to On
Panem jest- godny Go tron

Czy to żarty?! Czy to kpina!?
Toż to w żłobie jest dziecina!

Aniołowie myślą w niebie
Jak odnosić się do Ciebie

To Ty, Panie, Tyś TEN Bóg?
Co uczynić wszystko mógł??

Teraz nic nie czynisz, Panie
Poza płaczem no i spaniem.... 

Boże, co Ty robisz tu
Tu jest stajnia, smród i brud

 Z jakiej strasznej to przyczyny
Obrałeś ciało... dzieciny

Tak...nagląca to potrzeba
Bym mógł dostać się do nieba

Nasz praojciec, człowiek, Adam
To dążenie złe posiadał

Aby być jak Ojciec- Bóg
Zło i dobro poznać mógł

Myślał- lepiej zdecyduję
i że grzech słodko smakuje

Bogu więc sprzeciwił się
No i wyszedł na tym źle

Bóg i człowiek- Adam drugi 
Może spałcić twoje długi


Być jak Bóg- to prawo Jego
Lecz On...nie skorzystał z tego

Nie próbował tak jak Adam
Być jak Bóg, choć to posiadał

Był posłuszny, kochał boga
Wiary do końca dochował

Nawet gdy przyszło na krzyż
Nagim w hańbie na śmierć iść

Jego ziemskie tu istnienie
To ból, słabość i cierpienie

Ale teraz już jest w chwale
Wszechmogący On jest stale

Może dać ci życie wieczne
Lecz czy Słowo obusieczne

Jest w twym sercu? Jest w twej głowie?
Pozytywnie czy odpowiesz?

On patrzy własnie na tego
Człowieka uniżonego

Co przed Słowem Jego drży
Szuka Go w noce i w dni

Lecz wracajac znów do wątku
O zrodzonym tym dzieciątku

Z racji Jego narodzenia

Spełnij Ty Jego życzenia

Nawróć się i uwierz w niego
Oto właśnie jest dlaczego

Żył On tutaj- w łez padole
Byś Ty spełniał JEGO wolę

On przebacza, On też zmienia
Wyjdź więc z tego miejsca cienia

Czyś jest młody, czyś jest stary
Do zbawienia trzeba...wiary

Wiary- tylko przez Jezusa
Wiecznie żyć może Twa  dusza

Nie uczynki, nie zmagania
Łaska grzechów moc zasłania

Przyjdź do Niego, On nie w żłobie!
On już w niebie siedzi sobie

Pokłoń się do Jego stóp
Wyznaj: TYŚ mój Pan i Bóg!


piątek, 14 grudnia 2012

Radość

W ostatnim czasie byłam przygaszona, było mi trudno przez moje własne złe nastawienie do pewnych spraw i przez złe samopoczucie fizyczne. Nie za bardzo chciało mi się rano wstawać, a gdy myślałam o tym, jaki czeka mnie znów schemat dnia (przy dwójce małych dzieci jest on codziennie podobny) to mi się już w ogóle wszystkiego odechciewało.... Przez kilka dni nie czytałam też Biblii i zamiast wyrwać się z tego stanu jeszcze bardziej się w nim "taplałam".
Mój punkt patrzenia zmienił się, gdy zaczęłam czytać Słowo Boże... czytaj dalej

poniedziałek, 10 grudnia 2012

Moje piosenki (2012)

Kim on jest?

Często ludzie patrzą na chrześcijan tak, jakby ci się urwali z choinki. Dziwne jest dla nich to, że wierzący chcą mówić o Jezusie, stronią od tak popularnych grzechów, czytają biblię, chcą o Nim rozmawiać. Tacy dziwacy... Jednak to, kto na prawdę zachowywał się dziwnie, objawi sąd ostateczny. Wtedy pomyślą, że jednak warto było być dziwakiem dla takiego Wielkiego Boga zamiast dawać się robić "w babmbuko" swoim grzechom.
 
Kres 

Piosenka o kresie życia tu na Ziemi i spotkaniu z Panem.

Ezechiela36

Słowa z Biblii - obietnica Boga dla Izraela i dla ludzi, którzy mają "serce z kamienia" - Pan potrafi je zmienić, dać serce słyszące Jego głos i lgnące do Niego a nie do grzechu!

On jest Bogiem

Tak, On a nie nasze o Nim wyobrażenia. Możesz wyobrażać sobie Boga na różne sposoby, ale to nie sprawi, że Ten prawdziwy się zmieni...Odpowiesz przed Bogiem dekalogu za swoje życie. Nawróć się, póki możesz. Uwierz w Jezusa.

Piosenka urodzinowa dla B.

Przesyłam pozdrowienia dla mojej kochanej B. K. :) Życie mamy od Pana nie tylko na urodziny... A czas popycha nas by się pospieszyć spotkać z Wiecznym.

Wysoko jesteś

Wszystko widzi, sprawiedliwie osądzi, każdy przed Nim zamilknie - bo każdy jest przed Nim winny.

Ps 86

"Naucz mnie, Panie Twej drogi bym postępował w świetle Twym" - każdego dnia...
 

czwartek, 6 grudnia 2012

Poświęcenie

Takiego bądźcie względem siebie usposobienia, jakie było w Chrystusie Jezusie, który chociaż był w postaci Bożej, nie upierał się zachłannie przy tym, aby być równym Bogu, lecz wyparł się samego siebie, przyjął postać sługi i stał się podobny ludziom; a okazawszy się z postawy człowiekiem, uniżył samego siebie i był posłuszny aż do śmierci, i to do śmierci krzyżowej. Dlatego też Bóg wielce go wywyższył i obdarzył go imieniem, które jest ponad wszelkie imię,aby na imię Jezusa zginało się wszelkie kolano na niebie i na ziemi, i pod ziemią i aby wszelki język wyznawał, że Jezus Chrystus jest Panem, ku chwale Boga Ojca

List do Filipian 2



Jakiś czas temu czytając te słowa zastanawiałam się nad moją postawą do męża i dzieci. Łatwo przychodzi mi "biadolić" nad sobą, że jest mi trudno, ze dzieci wciąż coś chcą, wciąz trzeba wokół nich coś robić i w ogóle, że muszę się zająć sprawami domowymi, choć mi się często nie chce.... Spać za to chce mi  się najczęściej:). 
Rozmyślając nad postawą Jezusa szczerze zdumiło mnie to,  co uczynił. Zdumiło mnie Jego poświęcenie. Od zawsze był w niebie, on nie potrzebował już niczego do "szczęścia", uczynił świat, ludzi, bogactwa. Wszechmogący obrał ciało ludzkie i cierpliwie znosił trudy życia w ubóstwie, poniżeniu, cierpieniu, i tak do śmierci... i to nie zwykłej ale KRZYŻOWEJ. Grzeszna ziemia to w ogóle nie było miejsce dla Niego, a to, że umarł haniebną śmiercią, nagi, okaleczony, zelżony i uznany za WINNEGO... to już jakieś szaleństwo. Po co się tak poświęcać? Dla ludzi, tych ludzi, którzy wybierają sobie swój sposób życia? Którzy nie szanują Jego Słowa a przez to i Jego samego? Którzy Go nie szukają, nie chcą znać??? A jednak On się poświęcił. By TACY ludzie mogli przez wiarę w Niego być zbawieni. Wobec takiego poświęcenia MOJE poświęcenie dla ludzi, którzy są mi bliscy, którzy raczej okazują mi czułość i sympatię... jest bardzo niewielkie. Ale jest to moja droga i próbuję na niej naśladować - niezdarnie, ale naśladować - Boga, który tak mnie umiłował, że poświęcił się dla mnie....
 Słuchałam też niedawno kazania starszego zboru Kościoła Wolnych Chrześcijan w Palowicach i okazało się, że to właśnie o tym temacie, polecam.












Moje piosenki (2008)

Bięgnę

Mimo, że jesteśmy żli możemy, dzięki Jezusowi biec przed tron świętego Boga, który ma moc zbawić, oczyścić i przebaczyć.

Ty znasz...

Czasem można zagubić się i zacząć polegać na swoich uczynkach, chcieć przypodobać się Bogu. Jednak Bóg nie przyjmuje nas w oparciu o nasze uczynki ale w oparciu o swoją łaskę - życzliwość, na którą nie da się zasłużyć...

Gdy przed Tobą stanę...

Już niedługo :)

wtorek, 4 grudnia 2012

Do posłuchania "Dla Zosi"



Piosenka Asi Rzyczniok o swojej córeczce Zosi. Polecam do posłuchania też inne jej piosenki.

piątek, 30 listopada 2012

Mądrość w wychowywaniu dzieci


 Błogosławiony człowiek, który mnie słucha, czuwając dzień w dzień u moich drzwi, strzegąc progów moich bram!  Bo kto mnie znalazł, znalazł życie i zyskał łaskę u Pana. Lecz kto mnie pomija, zadaje gwałt własnej duszy


Księga Przysłów 8, 34-35a

Czytałam dzisiaj Księgę Przysłów. Mądrość Boża wzywa w niej, aby do niej przyjść, słuchać jej, szukać jak skarbów. Zachęciło mnie to do szukania u Pana mądrości w wychowywaniu dzieci. Modlę się o rozwagę i myślę o tym, jak Jezus  by podszedł do jakiegoś problemu.Chcę próbować przypominać sobie fragmenty z Biblii na dany temat... Np. ostatnio mam różne trudności z moja starsza, dwuletnia córeczka. Jest zazdrosna o młodszą i robi różne rzeczy na złość.Zwykle od razu w złości jej coś powiem i jak to mówię, to słysząc siebie myślę, że nie powinnam jej w taki sposób mówić, bo tylko rozniecam jej złość i zazdrość. Dzisiaj jednak przypomniały mi się słowa z Biblii: 

 Serce sprawiedliwego rozważa, co odpowiedzieć, lecz z ust bezbożnych tryska złość. Ks. Przysłów 15:27-28, Biblia Warszawska

Modlę się o to, bym mogła właśnie tak, przed każdą odpowiedzią zastanowić się. To, co "zasieję" w moich dzieciach potem wyda większy plon. Oby był to plon łagodności i pokoju.... Pisząc to wzdycham nad sobą i swoimi słabościami... Ale większy jest we mnie ten, który mnie umacnia i na prawdę jest moim pomocnikiem "dzień w dzień".

wtorek, 27 listopada 2012

Naśladować Boga

Nie dawajcie diabłu przystępu(...) A nie zasmucajcie Bożego Ducha Świętego, którym jesteście zapieczętowani na dzień odkupienia.  Wszelka gorycz i zapalczywość, i gniew, i krzyk, i złorzeczenie niech będą usunięte spośród was wraz z wszelką złością.  Bądźcie jedni dla drugich uprzejmi, serdeczni, odpuszczając sobie wzajemnie, jak i wam Bóg odpuścił w Chrystusie. 
  Bądźcie więc naśladowcami Boga jako dzieci umiłowane,  i chodźcie w miłości, jak i Chrystus umiłował was i siebie samego wydał za nas jako dar i ofiarę Bogu ku miłej wonności.


List do Efezjan, rozdz. 4 i 5

Wieczorem zamieniam się w wilkołaka:) Zmęczenie daje o sobie znać i wtedy najłatwiej mi jest wylewać z siebie wszelkie żale do otoczenia. Tak się składa, że moim"otoczeniem" jest zwykle mój (często boguducha winny) mąż. Nagromadzone pretensje palą wręcz moje wnętrze abym tylko je w złości wyraziła i najlepiej jeszcze jakbym wzmocniła przekaz przez jakiś gwałtowny gest.
 Cieszę się z mojego męża, który jest wierzącym, odpowiedzialnym człowiekiem. Bóg jednak tak to zaprogramował, że w każdej relacji wychodzą nieporozumienia i "zgrzyty" po to, by nas zmieniać.
Każdy ma jakąś winę, i mężowie i żony, jednak każdy też decyduje, jak zareagować na błąd drugiej osoby. Najczęściej reakcja nie jest przemyślana, tylko gwałtowna. Dla mnie światłem na drodze mojego życia jest Boże Słowo.  Uczę się podejmować decyzje właśnie w jego świetle.
I choć jest trudno i często w tym temacie "nawalam" jednak staram się uciekać do Boga i Jego rozwiązań. Gdy decyduję się wziąć sprawę "w swoje ręce" złoszcząc się, daje przystęp diabłu, który działa by niszczyć dzieła Boże.Do tych szczególnych Bożych dzieł należy małżeństwo.
Cały ten fragment byłby tylko moralizowaniem, gdyby nie słowa "jak i wam Bóg odpuścił w Chrystusie". Te słowa są dla mnie szczególnie cenne, gdyż bez nich nie miałabym szansy na spełnienie Bożego nakazu by stale odpuszczać innym i okazywać miłość. Właśnie, jak Bóg odpuścił mi w Chrystusie? Zupełnie- odpuścił mi grzechy i do nich nie wraca, niezasłużenie - nie musiałam sobie zapracować na zbawienie, mam je "z łaski", stale - On ma do mnie wciąż tą samą postawę jak 2000 lat temu, stale kocha i odpuszcza. 
Skoro chrześcijanin to osoba naśladująca Jezusa to to, czy rzeczywiście jesteśmy chrześcijanami i go prawdziwie naśladujemy będzie widoczne w naszych małżeństwach. Nie sposób jednak Go nie naśladować gdy rzeczywiście doświadczyło się Jego miłości...