Rok temu również pisałam o naśladowaniu.
Każdy kogoś naśladuje, bardziej lub mniej świadomie. Często mogę się przejrzeć w moich dzieciach z czego czasem jestem dumna a czasem...nie.
W biblii jest zachęta do naśladowania Zbawiciela. Zostaliśmy stworzeni na obraz i podobieństwo Boga,mieliśmy od początku właśnie jego naśladować. A przez grzech, jak to widać do tej pory naturalnym dla ludzi stało się naśladowania kogoś ...zupełnie innego... Biblia jasno wyraża się, że naśladujesz Boga albo diabła. Idziesz w lewo albo w prawo.
I wy umarliście przez upadki i grzechy wasze, w których niegdyś chodziliście według modły tego świata, naśladując władcę, który rządzi w powietrzu, ducha, który teraz działa w synach opornych. Wśród nich i my wszyscy żyliśmy
niegdyś w pożądliwościach ciała naszego, ulegając woli ciała i zmysłów, i
byliśmy z natury dziećmi gniewu, jak i inni;
List do Efezjan 2:1-3
Efektem tego, że z natury naśladujemy nie Boga a tego złego władcę, którym jest Szatan, jest to, że ulegamy pożądliwościom naszego ciała. Z tego powodu przychodzi Boży gniew na ludzi.
ale Bóg, który jest bogaty w miłosierdzie, dla wielkiej miłości swojej, którą nas umiłował, i nas, którzy umarliśmy przez upadki, ożywił wraz z Chrystusem - łaską zbawieni jesteście
Efezjan2,4
Jest jednak ratunek w Jezusie. On wziął na siebie gniew, który jest przeznaczony dla każdego z nas. Za darmo.
Nie da się Go naśladować nie będąc zbawionym. On zbawia i On dalej uczy jak iść Jego drogą. On na prawdę uwalnia z grzechów. Życie chrześcijanina to nie świętoszkowate nawyki ale wolność od grzechu i miłość do Tego, który wyzwolił.
Kogo naśladujesz???
Kogo chcesz, żeby naśladowały Twoje dzieci?
Gdzie prowadzisz swoje dzieci? Do nieba czy do piekła?
Uwierz w dzieło Jezusa dla ciebie i naśladuj GO