wtorek, 15 stycznia 2013

Takie tam przemyślenia:)

Chciałabym napisać coś mądrego, ale nic mi nie przychodzi do głowy:) Ostatnio gubię się w pędzie dnia i co jakiś czas odkrywam z zaskoczeniem, że dni mijają szybciej niż nadążam to rejestrować. Ach... ostatnio często mi się przypominają słowa "Jeszcze tylko kilka lat, a wejdę na ścieżkę, z której nie ma powrotu...(ks. hioba)"
Do tego wczoraj oglądaliśmy z mężem film "atlas chmur", bardzo refleksyjny. Skłania do myślenia nad kierunkiem własnego życia, pozwala na popatrzenie na każde ludzkie istnienie z dystansu i zauważenie, że KAŻDY  człowiek i każde jego działanie mają znaczenie i odbijają się echem w przyszłych pokoleniach.
"Ścieżka, z której nie ma powrotu....." - te porównanie odnosiło się do śmierci, ale też ostatnio zaczęłam myśleć bardziej realnie i o dniu dzisiejszym. On już nie wróci, co się stało się nie odstanie. Zaczynam chyba traktować bardziej poważnie moje dni i bardziej się do nich przykładać, przypominać sobie dokąd zmierzam i co jest dla mnie tutaj, na tym świecie ważne. Za dużo myślę właśnie o TYM  świecie. Mija, a ostatnio moje bolące kolana [ :> ] mi przypominają o swojej zniszczalności:).
Wieczność, życie po śmierci wydaje się tutaj bajkowe, nierealne.Nie można go fizycznie zobaczyć. A  Słowo Boże mówi, że to, co WIDZIALNE  jest doczesne a co NIEWIDZIALNE  - WIECZNE..... Panie, dodaj mi wiary i spraw, żebym dążyła do wieczności z "całej pary" wiedząc, Komu zaufałam i Kto na mnie czeka... :) Życzę tego i czytającym...

0 komentarze: